6 czerwca 2023

Niedobór lekarzy, pierwsze szpitale, ludowe środki lecznicze: jak rozwijała się medycyna w Poznaniu

Related

Dlaczego poznaniacy odwiedzają centra spa?

Wiele osób nie odwiedza SPA, a czasem nawet nie...

Gdzie oddać krew w Poznaniu

Codziennie do szpitali trafia ogromna liczba osób z różnymi...

Jak dostać skierowanie na wyjazd do sanatorium lub centrum rehabilitacyjnego w Poznaniu

Poprawa stanu zdrowia i wypoczynek, przebywanie na świeżym powietrzu...

Jakie dyscypliny sportowe są dostępne w Poznaniu?

We współczesnym świecie nie trzeba już tłumaczyć ludziom, że...

Jak poznaniacy mogą zachować spokój w każdej sytuacji 

Każdy człowiek na co dzień boryka się z trudnościami...

Share

Medycyna w Poznaniu polepszyła się gwałtownie w XIX wieku. Przed tym czasem dziedzina ta nie należała do najbardziej rozwiniętych, delikatnie mówiąc, pisze strona ipoznan.net.

Pomimo tego, że do Polski szybko docierały nowe technologie i metody leczenia, miasto Poznań wdrażało je znacznie później.

Z czasem jednak jakość medycyny w stolicy województwa wielkopolskiego zaczęła się poprawiać, a we współczesnym świecie jest ona powszechnie uważana za jedną z najlepszych w całym kraju.

Jak rozwijała się medycyna w Poznaniu? Jak leczono ludzi biednych, których nie było stać na wizytę w szpitalu?

Niedobór personelu

W XIX wieku, kiedy medycyna zaczęła się stopniowo rozwijać, Poznań stanął przed jednym z głównych problemów. Miasto nie posiadało wystarczającej liczby lekarzy dla wszystkich mieszkańców. Łączna liczba lekarzy wynosiła 26, co oznaczało, że średnio 1 lekarz leczył 1200 mieszkańców. W rzeczywistości uważano, że Poznań i tak miał dość dużo lekarzy w porównaniu do innych polskich miast.

Ponadto pracowali jeszcze ci, którzy nie posiadali pełnych kwalifikacji medycznych, czyli ratownicy medyczni i dentyści. Ratownicy medyczni mogli udzielić pierwszej pomocy pacjentowi, a nawet podzielić się zaleceniami dotyczącymi leczenia. Dentyści wyrywali zęby, wstawiali szczęki, pracowali z bańkami leczniczymi i pijawkami (hirudoterapia w naszych czasach).

Przez długi czas do pracy dopuszczani byli tylko mężczyźni. Dopiero na początku XX wieku (przed wybuchem I wojny światowej) pozwolono kobietom na praktykowanie medycyny. Jedyną dziedziną, w której pracowały kobiety było położnictwo.

Pierwszą kobietą lekarzem w Poznaniu była Jadwiga Parczewska. Specjalizowała się w pediatrii (opieka nad dziećmi i choroby wieku dziecięcego) oraz w chorobach kobiecych.

Szpitale w Poznaniu

Do połowy XIX wieku w Poznaniu nie było wiadomo, czym są szpitale. W mieście było tylko kilka przytułków, w których przebywali ludzie starsi i przykute do łóżka. Z reguły wszyscy oni pochodzili z biednych rodzin, gdyż bogaci mogli sobie pozwolić na wezwanie lekarza do swoich domów.

W 1854 roku został otwarty pierwszy w Wielkopolsce szpital miejski. Przed wybuchem I wojny światowej w mieście funkcjonowało już 8 szpitali. Wśród nich były: szpital miejski, szpital kliniczny, szpital żydowski, szpital dziecięcy, coś na kształt nowoczesnej kliniki przedporodowej oraz szpital.

Ważność higieny osobistej

Wreszcie ludzie zaczęli zwracać uwagę na higienę osobistą. Dotyczyło to głównie przedstawicieli biednych rodzin, ponieważ bogacze zawsze dbali o siebie.

Ludzie zaczęli zwracać należytą uwagę na tak proste rzeczy jak mycie twarzy i codzienne mycie zębów. W sprzedaży pojawiały się szczoteczki do zębów i specjalny proszek do zębów.

W mieszkaniach pojawiały się toalety i łazienki – ale, prawdę mówiąc, były one rzadkością. W Poznaniu powstały też łaźnie publiczne: w 1866 roku były ich trzy, w 1910 roku było ich już pięć.

Dziewczyny szukały wszelkich sposobów, aby wyglądać pięknie. W tym celu wykorzystywały wszystko, co tylko miały, np. do włosów i ciała wykorzystywały oliwę z oliwek lub olej kokosowy ( służący do gotowania), aby nadać zdrowy połysk. Specjalną czarną farbę do brwi robiły z sadzy piecowej i smalcu.

Wiele uwagi poświęcały włosom: dziewczyny czytały w starożytnych książkach źródłowych, że należy czesać włosy grzebieniem o kolorze kości słoniowej, a dla zapewnienia szybkiego wzrostu włosów należy podcinać końcówki dwa razy w miesiącu.

Medycyna tradycyjna

Każdy kraj ma swoje własne sekrety i metody leczenia w domu. Najczęściej wiedza ta była przekazywana z pokolenia na pokolenie, a zaufanie do niej było znacznie większe niż do nowych technologii czy porad nieznanych lekarzy.

W Poznaniu medycyna tradycyjna była bardzo popularna, zwłaszcza na terenach wiejskich. Głównym problemem młodych dziewczyn w XIX wieku były piegi. Próbowały się ich pozbyć na wszelkie sposoby. Do tego celu używały poziomek: na noc nakładały na twarz przetarte jagody, a rano myły twarz.

Mieszkańcy Poznania przygotowywali nalewki, wywary, domowe maści i inne leki. Na bezsenność wykorzystywany był mak, na kaszel – korzeń malwy i cukier, a na ból gardła – woda pomarańczowa i glazura z jajka z cukrem. Do leczenia ran przygotowywali specjalną maść z czerwonego wina, wody różanej, oleju i kamfory. Wierzyli, że kawa z syropem migdałowym pomaga na biegunkę, a gorąca czekolada z mlekiem wzmacnia układ odpornościowy. Jeśli ktoś w rodzinie cierpiał na problemy żołądkowe, robili specjalny wywar na bazie jabłek, rodzynek i suszonych fig. A domowy rosół zawsze był uważany za jedno z najlepszych lekarstw.

Dietetyka

Na przełomie XIX i XX wieku pojawiła się nowa dziedzina medycyny – dietetyka. W przypadku konkretnej choroby lekarze wypisywali pacjentowi odpowiednią dietę.

Po raz pierwszy zaczęto zwracać uwagę na taką chorobę jak otyłość, i w takim przypadku pierwszą rzeczą, którą przepisywali była dieta. Pacjenci mieli zrezygnować z produktów mącznych i słodyczy, tłustego mięsa, piwa. Zalecano im jedzenie większej ilości warzyw, wolno im było pić wodę i trochę wina. Ludzie zaczęli uprawiać sport, aby poprawić swoje zdrowie i sylwetkę.

Lekarze przepisywali specjalne diety dla ludzi różnych zawodów. Na przykład, jeśli dana osoba ciężko pracowała fizycznie, zalecano jej spożywanie większej ilości mięsa, roślin strączkowych, jaj i sera.

Zaczęto zwracać uwagę na niebezpieczeństwa płynące z picia alkoholu (zwłaszcza wódki) i kawy.

Epidemie w mieście

Miasto Poznań doświadczyło wielu epidemii, a wszystko przez swoje położenie. Rzeka Warta, w pobliżu której znajduje się miasto, często powodowała powodzie. Powodowało to rozprzestrzenianie się infekcji i przynosiło ze sobą wiele substancji zanieczyszczających. Dodatkowo do miasta często przybywali kupcy z innych krajów, którzy często sprowadzali do Poznania infekcje.

Wielkopolska najbardziej ucierpiała z powodu epidemii dżumy i cholery. Częste były tu również takie choroby jak malaria, ospa i tyfus.

Największe straty od cholery były w latach 1708-1709. Zmarło wtedy 9000 osób (większość mieszkańców Poznania w tamtych latach).

W 1831 roku miasto dotknęła poważna epidemia dżumy: choroba została przywieziona do miasta przez żołnierzy rosyjskich. Natychmiast po pierwszych przypadkach miasto zostało objęte kwarantanną. Ludzie pozostawali w domach, nikomu nie wolno było opuszczać miasta. Na ulice mogli wychodzić tylko lekarze, księża i żołnierze ze specjalnymi przepustkami. Zorganizowana została specjalna służba, która dostarczała żywność do każdego domu.

Dom, w którym umierał chory na cholerę, zwłaszcza jeśli pochodził z biednej rodziny, często był po prostu spalany.

Lekarze byli zmuszeni do pozostawania w mieście, aby pomagać chorym. Nosili specjalną odzież ochronną, ale nie zawsze to pomagało: lekarze również umierali na cholerę. Podczas tej epidemii miasto straciło 521 osób, mimo że środki zapobiegawcze były podejmowane natychmiast po pierwszych przypadkach choroby.

W 1837 r. nastąpił ponowny wybuch epidemii: 350 osób nie zdołało wyzdrowieć. Tym razem w uporaniu się z cholerą pomógł poznański lekarz Karol Marcinowski.

W 1848 roku w Poznaniu wybuchła dżuma. Do miasta przyjechali rybacy ze Szczecina i zarazili miejscowego mieszkańca, po czym choroba szybko się rozprzestrzeniła. Zmarło 1008 osób.

Ostatnia epidemia w mieście miała miejsce w 1873 roku i była to cholera. Ponieważ Poznań znacznie poprawił swoje warunki sanitarne i zaopatrzenie w wodę, zmarło tylko 60 osób, czyli znacznie mniej niż w poprzednich epidemiach.

Warto podkreślić, że władze miasta i specjaliści medyczni robili wszystko, by nie dopuścić do tego, by epidemie powracały się ponownie do Poznania. Lekarze dokładnie analizowali objawy, diagnostykę, leczenie i profilaktykę chorób. Gdy pojawiały się nowe informacje, natychmiast starali się je przekazać wszystkim mieszkańcom: jak walczyć z infekcją, jakie leki działają najlepiej, metody zapobiegania itp.

Przecież miasto Poznań, podobnie jak cała Polska, od kilkudziesięciu lat żyło w strachu, obawiając się kolejnej epidemii. Był to bardzo trudny czas dla mieszkańców i gospodarki miasta.

.,.,.,.